W końcu! Nadszedł czas na moje efekty pixie cut .
Wiele osób pytało dlaczego? Przed obcięciem miałam włosy już za łopatki. Więc cięcie było dość drastyczne :P
Wiedziałam, że muszę ściąć końcówki, bo były już dość w tragicznym stanie. Trochę przez brak czasu, lenistwo i tragiczną katowicką wodę. Plan na początku był- tylko końcówki. Później po głowie zaczęły mi chodzić boby, a jakiś czas potem zobaczyłam zdjęcie Annie Hathaway w jej wersji pixie..i pomyślałam czemu nie?